poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Rewitalizujący olejek do włosów, Himalaya Herbals

Olejek ten kupiłam już dość dawno temu, ale wciąż jeszcze go używam. Jest bardzo wydajny i bardzo skuteczny. Zamknięty w przezroczystej butelce wygląda niepozornie, ale potrafi działać cuda :)
Na stronie producenta znaleźć można informację, iż zawiera: 
- amlę (Emblica officinalis)
- sapinus (Sapindus trifoliatus)
- miodlę indyjską (Melia azadirachta)
- kozieradkę (Trigonella foenum-graecum)
- Eclipta alba
- ciecierzycę (Cicer arietinum).

Kosmetyk jak nazwa wskazuje ma olejową konsystencję, ale trzeba uważać, bo jest dosyć rzadki i łatwo nalać go zbyt wiele. Ja na raz nalewam mniej więcej tyle ile mieści się w zagłębieniu dłoni i wsmarowuję w końcówki oraz skórę głowy. Najlepiej zostawić go na włosach na noc, ale nie zawsze mam taką okazję, więc równie dobrze można zrobić kurację na godzinę-dwie przed ich myciem. 
Po nałożeniu włosy są tłuste i nie wyglądają zbyt pięknie, ale warto się poświęcić.

Olejek zmywa się łatwo, nawet delikatnymi szamponami. Nie sprawia, że włosy są tłuste, chyba że się je niedokładnie umyje. Po zastosowaniu są wyraźnie gładsze i zdrowsze, w dodatku błyszczą jak szalone.
Efekt widać gołym okiem. Na pewno ma on zbawienne działanie na moje suche włosy, które wyglądają na zdrowsze po jego użyciu.

Jak tylko wykończę butelkę z chęcią zamówię kolejną, bo jest to taki kosmetyk, który warto mieć w swojej kosmetyczce :)

2 komentarze:

  1. kusisz kobieto! nigdy nie myślałam, że wpadnę w olejomanię :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi sie jego dzialanie,zostawiam na noc i rano zmywam.W efekcie wlosy ladnie lsnia,sa wygladzone oraz nawilzone.

    OdpowiedzUsuń