Wiem, że to może głupie, ale zawsze jak coś zamówię czy to z Avonu, Ori czy jakiegoś sklepu internetowego nie mogę się doczekać na przesyłkę jak małe dziecko :P
Dziś odebrałam zamówienie i choć nie przyszedł lakier z Ori, na który bardzo liczyłam to i tak się cieszę z nowych nabytków. Zamówiłam odżywkę odbudowującą z nowej serii AT z Avonu(pięknie pachnie, trochę przypomina mi zapach Perceive z Aonu) i żel do twarzy z aloesowej serii z Ori(tej samej, z której mam żel do mycia twarzy).
Jak trochę poużywam nowości opiszę wszystko :)
Dlatego ja 'nie lubię' zakupów przez internet :D Bo potem siedzę w oknie i czekam na listonosza ;D
OdpowiedzUsuńLubie to oczekiwania na przesylke;) jakos odzwyczailam sie od stacjonarnych zakupow-glownie dlatego,ze nie chce mi sie chodzic i szukac:P a tak to klik klik i juz!
OdpowiedzUsuńW kazdym razie podzielam czas oczekiwania:)
Skusilam sie na balsam z serii AT Lotus Shield i jestem bardzo bardzo pozytywnie zaskoczona jakoscia:)
Hexiu a ja też jestem pozytywnie zaskoczona tą moją odżywką AT. Myję włosy wieczorem i potem nie suszę tylko daję im samym wyschnąć przez co mam na końcach siano, ale dzięki temu kosmetykowi są zdyscyplinowane i co ważne - rano nie są tłuste ani przyklapnięte :)
OdpowiedzUsuńIsa to teraz kusisz mnie:) chyba wezme do kompletu odzywke bo balsam spisuje sie bardzo dobrze:)Udana seria Avonu.
OdpowiedzUsuń